
W Trydencie spędziłam jakieś pół godziny. Zatrzymaliśmy się w nim w nocy, jadąc nad Jezioro Garda. I od razu pożałowałam, że ta znajomość trwała tak krótko! Tak mnie zauroczyło to miejsce, że nie mogłam o nim nie wspomnieć!
Miasteczko miejscami tętniące nocnym życiem, miejscami ciche i otulające podczas spaceru małymi, urokliwymi uliczkami, leży u stóp pięknych i majestatycznych Dolomitów.
Nocą wyglądało wyjątkowo klimatycznie. Piazza del Duomo – centralny plac miasta z fontanną Neptuna z 1768 roku i romańska Katedra San Vigilio, prezentowały się pięknie!
Zdążyliśmy też zjeść pyszną pizzę na wynos! Mała, niepozorna pizzeria bliziutko katedry nazywa się Il Portico (przy Piazza Adamo D’Arogno 13).
Nawet jeśli tylko po drodze, wstąpcie koniecznie!