
Rysowałam i rysowałam. Kolejne kartki zgniecione lądowały w koszu. Aż wreszcie powstał taki kształt, jaki sobie wymyśliłam!
Dinek powstał dla wielkiego fana tych ogromniastych stworzeń.
Wysoki na 28 cm i długi na prawie 60 cm (!) to największy, jak dotychczas, uszyty przez mnie stworek.
Mam nadzieję, że będzie godnym towarzyszem i wygra czasem z piłką. 😉
100% bawełny to 100% pewności, że będzie milutko i przyjemnie.



